Ulga podatkowa na dzieci miała być dowodem polityki prorodzinnej. Tymczasem biedne rodziny mogą na niej stracić. Ulga spowoduje wzrost dochodów rodzin, które z tego tytułu mogą stracić zasiłki rodzinne.
"Gazeta Wyborcza" opisuje przypadek rodziny z Kielc, której kompletnie nie opłacało się zastosowanie ulgi na dzieci.
Małżeństwo to ma dwójkę małych dzieci. Kobieta nie pracuje, jej mąż zarabia 2 tysiące złotych "na rękę". Miesięczny dochód na członka rodziny jest więc niższy niż 504 złote, a to uprawnia do pobierania zasiłku rodzinnego z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Rocznie to 1056 złotych.
Podatek dochodowy płacony w ciągu roku przez tę rodzinę wynosi 750 złotych. Mogliby odzyskać te pieniądze pod warunkiem zastosowania ulgi na dzieci. Jednak wtedy zaoszczędzona kwota zostałaby doliczona do dochodu rodziny. A to oznacza utratę zasiłku rodzinnego, bo dochód byłby już większy od 504 złotych na osobę. Króko mówiąc - tej rodzinie z Kielc zupełnie nie opłaca się stosowanie ulgi prorodzinnej. Dlatego ojciec złożył w urzędzie skarbowym korektę zeznania PIT, w której wyliczył podatek bez ulgi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz