Przepisy dotyczące ochrony dancych osobowych funkcjonują od dawna. Ciagle brakuje szczegółowych przepisów dotyczących monitoringu za pomocą kamer video m.in. w firmie. Niektórzy eksperci uważają, że powinna zostać uchwalona odrębna ustawa. Inni, że problem można rozwiązać w wewnętrznym regulaminie przedsiębiorstwa. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Przepisów o monitoringu nie ma w opracowanej w Kancelarii Prezydenta noweli ustawy o ochronie danych osobowych. Eksperci widzieliby w takiej specjalnej ustawie zakaz monitoringu w przebieralniach, na basenach, czy w toaletach. Potrzebne jest też uregulowanie dotyczące np. prawa wglądu do zbioru danych (nagrań z monitoringu).
Polacy powinni skorzystać z doświadczeń zagranicznych. Czeski rzecznik zakazał umieszczania kamer na klatkach schodowych, gdyż umożliwiały filmowanie wejść do mieszkań, naruszając tym samym prawo do prywatności mieszkańców.
Duże firmy już teraz w swoich regulacjach wewnętrznych określają, co wolno pracownikom w zakresie dysponowania sprzętem zakładu pracy i jak daleko mogą się posunąć pracodawcy w ich obserwacji. Przepisy w innych krajach Unii Europejskiej określają, kiedy można wprowadzić kamery w miejscu pracy (m.in. zapewnienie bezpieczeństwa, kontrola produkcji), gdzie nie można ich instalować i jak wykorzystać zebrane za ich pomocą informacje. Monitoring w pracy podlega też kontroli urzędników.
oferty pracy w Danii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz