sobota, 5 kwietnia 2008

"Solidarność" chce podwyżki dla całej budżetówki

Protestują lekarze, pielęgniarki, górnicy. Podwyżek domagają się nauczyciele. Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność", uważa, że "walka poszczególnych środowisk o swoje jest sprzeczna z zasadami solidarności". Związek postanowił więc pójść na całość. Domaga się od rządu podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki.

Zdaniem związkowców, pracownicy budżetówki i służb publicznych są najbardziej poszkodowani podwyżkami cen żywności i energii. Bo dostali najniższe podwyżki płac. "Solidarność" postanowiła więc wystąpić w ich obronie.

Pod pismem do rządu podpisali się m.in. związkowcy z sektora spożywczego, przedstawiciele transportowców, oświaty i nauki, służb publicznych, kultury i środków przekazu, banków, handlu i ubezpieczeń.

Związkowcy domagają się od rządu, by jak najszybciej rozpoczął negocjacje w sprawie podwyższenia płac wszystkich pracowników zatrudnionych w sektorze budżetowym i publicznym.
Niebezpieczne warunki pracy polskich robotników w Danii

Brak komentarzy: