poniedziałek, 10 grudnia 2007

Profesjonalni "stacze" wystoją za ciebie w kolejce

"Dziennik" informuje, że czterech bezrobotnych łodzianznalazło sposób na zarabianie pieniędzy w kolejkach przed wydziałemkomunikacji. Za 100 zł załatwiają przerejestrowanie auta. Biznes okazałsię na tyle intratny, że zdecydowali się założyć firmę.

Kolejki przed wydziałami komunikacji to stały obrazek niemal wkażdym większym mieście w Polsce. Prawdziwy dramat rozgrywa się nadługo przed otwarciem urzędu. Panie,ludzie tu już od piątej rano stoją. Wtedy jest największy kocioł iwalka o miejsce w kolejce, bo przyjmuje się tylko 40 osób dziennie. Ogodz. 9, gdy otwierają urząd, nie ma już po co przychodzić - opowiada ochroniarz w wydziale komunikacji na gdańskim Chełmie.

W Krakowie pełną parą pracują trzy oddziały urzędu, gdzie możnarejestrować samochody. Mimo to na dokumenty trzeba czekać ponadgodzinę. Urzędnicy przewidują, że po wakacjach, kolejki mogą byćjeszcze dłuższe. Z kolei w Łodzi dantejskie sceny odbywały się właśnielatem. Kierowcy zawiązywali komitety kolejkowe, niektórzy przed urzędemustawiali się już w środku nocy. Wtedy do akcji wkraczali tzw. stacze.Klientów było tylu, że postanowili założyć własną firmę. Legalniedziałają od poniedziałku - czytamy w gazecie.

Oferujemy pośrednictwo w rejestracji samochodów od kilku lat. Do tej pory pracowaliśmy na dziko- mówią świeżo upieczeni biznesmeni. Udziałowcami w firmie są Tomek,Piotrek, Arek i Jarek. Przed urzędem pojawiają się najpóźniej o godz. 8rano. Czasami od razu przychodzą z dokumentami, pełnomocnictwem iustawiają się w ogonku. Innym razem czekają na klienta na miejscu.Świadczą szeroką gamę usług - od przerejestrowania auta do przykręceniatablic rejestracyjnych. Cennik stały: 25 zł za montaż tablic, 100 zł zakompleksową usługę. Można negocjować.

Ile są w stanie zarobić przez miesiąc? Nie wiedzą, aledeklarują, że pieniędzmi podzielą się solidarnie. We wtorek do południamieli tylko jednego klienta. Ale - zaznacza "Dziennik" - firma "staczy"ma już kilku stałych klientów. To m.in. jeden z autosalonów i kilkakomisów z używanymi samochodami. Współpracujemyod roku. Korzystam z nich, gdy klient mojego komisu chce, żebym zaniego załatwił formalności w urzędzie. Oczywiście wie o dodatkowychkosztach - tłumaczy szef Autokomisu Forum przy ulicy Brzezińskiej Sebastian Lasota.
Praca w Holandii Praca w Holandii

Brak komentarzy: