piątek, 27 marca 2009

8 tys. ton węgla mniej z powodu strajku

Około 8 tys. ton węgla mniej niż planowano wydobyły w czwartek kopalnie Kompanii Węglowej (KW) z powodu dwugodzinnego strajku ostrzegawczego, zorganizowanego przez związki zawodowe - podała w piątek KW.

Lokaty strukturyzowane w mBank mBank uruchomił pierwsze krótkoterminowe lokaty strukturyzowane z cyklu lokat opartych na walucie EUR i USD. Klienci sami dokonują wyboru, czy kurs walut wzrośnie, spadnie czy ustabilizuje się.

Utracone wydobycie to mniej więcej tyle, ile przez jedną dobę wydobywa średniej wielkości kopalnia, zatrudniająca kilka tysięcy osób. 8 tys. ton to jednak mniej niż 5 proc. dobowego wydobycia wszystkich kopalń Kompanii.

W skali działania całej firmy straty związane z dwugodzinną przerwą w pracy nie są może bardzo dotkliwe, ale zauważalne. Z całą pewnością strajk nie był potrzebny i nie musiało do niego dojść. W trakcie negocjacji płacowych zarząd apelował do związków o powstrzymanie akcji - powiedział PAP rzecznik KW, Zbigniew Madej.

Dodał, że w czwartek nie zrealizowano także ok. 150 metrów tzw. robót przygotowawczych, czyli prac służących przygotowaniu do eksploatacji nowych chodników i wyrobisk.

Czwartkowy strajk ostrzegawczy w zatrudniającej 65 tys. osób Kompanii miał charakter płacowy. Zarząd spółki ustalił na ten rok wskaźnik wzrostu wynagrodzeń na 1,14 proc., ale deklaruje, że jest gotów zgodzić się na 4,6 proc., co daje ponad 200 zł średniej podwyżki dla górników; w sumie kosztowałoby to 225 mln zł rocznie.

Związkowcy mówią o ok. 8 proc. podwyżki (w formie różnych świadczeń), zarząd Kompanii wyliczył jednak, że w istocie spełnienie związkowych postulatów dałoby wzrost płac rzędu 8,9 proc., a łączne koszty byłyby znacznie wyższe od 300 mln zł, o których mówią związki. Następna tura negocjacji odbędzie się 19 marca.

Przedstawiciele organizacji górniczych argumentują m.in., że szefowie spółek węglowych otrzymali w tym roku podwyżki w wysokości 6,9 proc., zgodnie z ogólnymi zasadami obowiązującymi w spółkach Skarbu Państwa. Potem członkowie zarządu KW zadeklarowali wobec rady nadzorczej gotowość do obniżenia swoich pensji. Nieoficjalnie mówi się o możliwości zamrożenia w tym roku płac zarządów spółek węglowych, decyzje jednak nie zapadły.

Jak zbudować wydajne miejsce pracy w czasie kryzysu?

Kryzys gospodarczy powinien być impulsem do podnoszenia efektywności polskich przedsiębiorstw. Część firm poddaje się presji oraz złej koniunkturze i rozpoczyna redukcję zatrudnienia. Jeżeli równolegle zostaną jednak uruchomione działania poprawiające efektywność pracy zespołów, firmy te mają szansę uzyskać przewagę nad konkurencją i być na wygranej pozycji, kiedy sytuacja na rynku się poprawi. Dlatego właśnie teraz warto wprowadzać zmiany w polityce personalnej firm.

Lokata strukturyzowana Czarne Złoto mBank proponuje Klientom lokatę, dzięki której można zyskać na umiarkowanym wzroście cen kontraktów terminowych na ropę naftową Brent.

W Europie Zachodniej i USA od lat wdraża się programy poprawiające jakość środowiska pracy, bada się motywację, satysfakcję i zaangażowanie pracowników. W dobie recesji pojawia się pokusa, żeby obcinać koszty rezygnując z tego typu inicjatyw, ale wiodące organizacje wiedzą że nie można sobie na to pozwolić. Wręcz przeciwnie, właśnie w trudnych czasach trzeba lepiej się komunikować z pracownikami.

"Moje doświadczenia pokazują, że zarządy polskich przedsiębiorstw nie są zainteresowane tworzeniem przyjaznej kultury organizacyjnej"- mówi Romeo Grzębowski z Extended DISC Polska, ekspert programu Talent Club - "Należy przyznać, że przez ostatnie dwa lata niedobór kandydatów do pracy, który utrudniał rozwój biznesu, miał pozytywny wpływ na uruchomienie wielu inicjatyw mających "uatrakcyjnić" miejsce pracy. Jednak ciągle większą uwagę zwraca się na twarde elementy oferty pracy, czyli wynagrodzenia i dodatkowe świadczenia." - dodaje Romeo Grzębowski.

Polacy wciąż nie doceniają aspektu dobrej komunikacji, możliwości rozwoju, czy choćby zachowania równowagi między pracą a życiem osobistym. Na wszystkie te elementy mają wpływ przede wszystkim kultura zarządzania i poziom umiejętności przywódczych i menedżerskich.

"W polskich pracownikach tkwi spory niewykorzystany potencjał" - przekonuje Romeo Grzębowski. Dzięki lepszemu dopasowaniu pracowników do zadań i obowiązków w pracy, zgodnego z ich naturalnymi talentami, można uzyskać ich większe zaangażowanie, lepszą komunikację w zespole, mniej konfliktów oraz więcej czasu na przemyślane działania. A to bardzo szybko przekłada się na wyniki biznesowe.

"Trafniejszy dobór zadań i metod motywowania poszczególnych pracowników oraz określenie talentów i predyspozycji członków zespołu realnie wpływają na poprawę wyników biznesowych. Warto zainwestować w szkolenia, które pomogą podejmować lepsze decyzje dotyczące awansów wewnętrznych lub rekrutacji nowych osób. Szkolenia dają pracodawcom niezwykle cenną wiedzę o ich pracownikach" - mówi Marek Smolarz Dyrektor Generalny Diners Club Polska.

Rafineria gdańska wstrzyma prace na 34 dni

Remont technologiczny gdańskiej rafinerii Grupy Lotos rozpocznie się w najbliższy piątek. Potrwa 34 dni - poinformował w poniedziałek rzecznik Grupy Lotos Marcin Zachowicz.

Lokata strukturyzowana Strefa Zysku w mBanku
mBank wprowadza następną 3 - miesięczną lokatę strukturyzowaną, opartą o kurs USD/PLN. W mBanku od 19 do 25 lutego br. trwa przyjmowanie zapisów na 3-miesięczną lokatę strukturyzowaną Strefa Zysku.

W tym czasie zgodnie z planem przeprowadzane będą przeglądy i modernizacje instalacji rafineryjnych. Zatrzymane zostaną wszystkie podstawowe instalacje technologiczne. (...) Pomimo tego sprzedaż produktów ropopochodnych będzie trwała bez przerwy - powiedział.

Zdaniem rzecznika, termin przestoju nie jest przypadkowy.

Wynika zarówno z uwarunkowań rynkowych, technologicznych i atmosferycznych. Termin jest tak zaplanowany, że w tym czasie wykonane zostaną wszystkie prace niezbędne do przeprowadzenia integracji obecnego układu technologicznego rafinerii z powstającymi instalacjami w ramach Programu 10+. Ich wykonanie pozwoli w przyszłości płynnie włączać do ruchu kolejne wybudowane obiekty bez konieczności przerywania normalnej produkcji. Zgodnie z harmonogramem Programu 10+ po zakończeniu remontu postojowego nastąpi uruchamianie instalacji hydroodsiarczania oleju napędowego (HDS) - powiedział Zachowicz. Wiceprezes i dyrektor ds. produkcji i rozwoju Grupy Lotos Marek Sokołowski podkreślił, że jest to ostatni postój całej rafinerii.

Po uruchomieniu drugiego ciągu instalacji destylacji atmosferycznej i próżniowej, budowanej w ramach 10+, nie będzie już zatrzymywany w całości przerób ropy. Przewiduje się w trakcie postoju wykonanie blisko 200 podłączeń w istniejący system rurociągów procesowych - powiedział.

Podczas okresowej przerwy w pracy rafinerii m.in. oczyszczone zostaną układy i elementy instalacji technologicznych, wymienione katalizatory w reaktorach, wyremontowane oraz wymienione wyeksploatowane wyposażenia instalacji. Odbędą się także przeglądy systemów sterowania i zabezpieczeń.

Sokołowski przypomniał, że 12 lat temu remont postojowy trwał 52 dni; podczas kolejnych przerw w latach 2002 i 2005 postoje skrócono odpowiednio do 48 i 47 dni.

Obecny remont przygotowywał przez ostatnie półtora roku zespół blisko 90 osób. Przeprowadzi go około 1,5 tys. osób z ponad 20 firm. Remont będzie kosztował 78 mln zł.

W ramach realizowanego w gdańskiej rafinerii Programu 10+ powstają nowe instalacje, które pozwolą przede wszystkim na zwiększenie zdolności przerobu ropy naftowej o 75 proc., z 6 mln ton do 10,5 mln ton rocznie. Pierwsze instalacje wybudowane w ramach Programu 10+ zostaną uruchomione późną wiosną tego roku.

czwartek, 26 marca 2009

Lepiej obniżyć pensję, niż zwalniać

Jeżeli modyfikując regulamin wynagradzania, odbierasz premie, prowizje lub nagrody, pamiętaj o wypowiedzeniu zmieniającym.

Lokaty strukturyzowane w ING Obecnie oferta ING Banku Śląskiego obejmuje 5 produktów strukturyzowanych - trzy w formie produktu ubezpieczeniowego oraz dwa w formie lokaty inwestycyjnej.

Nie ma jednak pewności, czy ten dokument musisz wręczać, wycofując takie bonusy motywacyjne, jak pakiety medyczne.

Pogłębiający się od kilku miesięcy kryzys spowodował, że wiele firm boryka się z kłopotami finansowymi. Prezesi szukają rozwiązań, by choć trochę je zniwelować.
Niestety, ich pomysły biją najczęściej w pracowników, bo ci tracą posady albo pracują za niższą gażę. Szefowie mają przecież pełną swobodę w ustalaniu wysokości wynagrodzenia załogi (wyjątek to budżetówka). Sami też przyznają dodatkowe jego składniki, tj. premie, prowizje czy nagrody oraz inne związane z pracą bonusy motywacyjne, jak pakiety medyczne czy polisy ubezpieczeniowe. Szczegółowe informacje na ten temat zawierają w umowie o pracę, a gdy firma zatrudnia co najmniej 20 pracowników, dodatkowo w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie wynagradzania.

Jego prowadzenie bądź zmiana może wpływać na treść stosunku pracy. Wynikające z regulaminu wynagradzania modyfikacje stosuje się do pracowników automatycznie tylko wtedy, gdy są korzystniejsze. Więcej jest komplikacji, gdy regulamin wynagradzania pogarsza dotychczasowe warunki płacy. W takim wypadku szef musi zawrzeć z pracownikami porozumienie zmieniające lub wręczyć im wypowiedzenia zmieniające warunki płacy.

Dziś wyjaśniamy, kiedy i w jaki sposób wolno zmniejszyć pobory pracownika. Uczulamy szefów, jakich forteli nie należy tu stosować, by w konsekwencji nie naruszyć przepisów.

Sprawdź warunki angażu, gdy redukujesz dochody pracowników

Pracownikowi, którego zatrudniasz na dłużej niż sześć miesięcy, nie ujmiesz z pensji ani grosza. Tak będzie, gdy angaż nie przewiduje możliwości jego rozwiązania za dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.

Ustalonej pensji nie wolno odebrać i obniżyć z dnia na dzień. Każdą zmianę warunków płacy (wysokość poborów, sposób ich liczenia, a nawet czas i miejsce wypłaty) trzeba poprzedzić porozumieniem zmieniającym albo wypowiedzeniem zmieniającym, gdy taki konsensus nie jest możliwy. W razie porozumienia sprawa jest prosta. Wystarczy je spisać i załączyć do umowy w formie aneksu. Tutaj pracownicy mają wpływ na tempo zmian. Czas, po upływie którego nowe warunki wynagrodzenia będą obowiązywać, mogą ustalić wraz z pracodawcą dowolnie w tym właśnie porozumieniu. Gdy tego nie zrobią, nowe płace wejdą w życie z chwilą podpisania tej specyficznej ugody.

Jeden z czytelników zapytał kiedyś, czy zgoda pracownika na obniżenie pensji nie narusza zakazu zrzeczenia się wynagrodzenia. Nic podobnego. Zgodnie z art. 84 k.p. pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia lub przenieść tego prawa na inną osobę. Nie dotyczy to jednak przepisów o wypowiedzeniu zmieniającym, bo wspomniany zakaz dotyczy zrzeczenia się prawa do pełnej pensji. Tymczasem zmiana warunków wynagrodzenia w formie wypowiedzenia zmieniającego nie oznacza, że pracownik będzie wykonywał pracę za darmo. Godzi się jedynie na niższe pobory.

Pisemnie i precyzyjnie

Przy wypowiedzeniu zmieniającym procedura jest bardziej czasochłonna i nie zawsze kończy się sukcesem. Po pierwsze, dlatego że wypowiedzenie zmieniające nie zawsze można wręczyć, a po drugie, jego odrzucenie kończy się definitywnym rozstaniem. Pewne jest jedno: wypowiedzenie zmieniające musi mieć formę pisemną.

Ponadto należy je uzasadnić (przy umowach bezterminowych) i precyzyjnie w nim wyszczególnić nową, proponowaną płacę. Na tym nie koniec. Wypowiedzenie powinno zawierać jeszcze pouczenie, że do połowy okresu wypowiedzenia pracownik może złożyć oświadczenie o odmowie przyjęcia nowych warunków wynagrodzenia. Oświadczenie pracownika nie wymaga formy pisemnej. Wystarczy, że ustnie przed upływem wskazanego terminu powie, że odrzuca propozycję. Jeżeli tego nie zrobi, to milczenie oznacza zgodę na jej przyjęcie.

Gdy w wypowiedzeniu zmieniającym nie ma takiego pouczenia, pracownik może odrzucić zaproponowane warunki zatrudnienia do końca okresu wypowiedzenia. Przykładowo: jeżeli osoba jest zatrudniona w danej firmie bezterminowo przez co najmniej pół roku, a krócej niż trzy lata, to oświadczenie o odmowie może złożyć w ciągu miesiąca (bo tyle trwa jej wypowiedzenie).

Uwaga! Okresy wypowiedzenia zmieniającego są takie same jak przy definitywnym rozwiązaniu umowy o pracę. Zatem u pracownika zatrudnionego w jednej firmie na czas nieokreślony dłużej niż trzy lata wynosi on trzy miesiące (art. 36 § 1 pkt 3 k.p.) - patrz przykład 1.

Do sądu

Jeżeli pracownik uzna, że wypowiedzenie zmieniające jest nieuzasadnione lub niezgodne z prawem, to w ciągu siedmiu dni od jego doręczenia może wystąpić z powództwem do sądu pracy. Skierowanie sprawy do sądu nie oznacza, że zatrudniony odmówił przyjęcia nowych warunków płacy. Jeżeli sąd, w okresie wypowiedzenia, nie rozstrzygnie prawomocnie tej sprawy, a zatrudniony do połowy okresu wypowiedzenia nie odrzucił nowych zasad wynagradzania, to po upływie okresu wypowiedzenia powinien przystąpić do pracy na nowych warunkach. Gdy sąd przyzna zainteresowanemu rację i stwierdzi, że wypowiedzenie było niezasadne, otrzyma on wyrównanie wynagrodzenia.

Nie zawsze wypowiesz

Wypowiedzenie zmieniające stosujemy zarówno przy umowach na czas nieokreślony, jak i zawartych terminowo. Ale uwaga, przy umowie na czas określony zawartej na okres dłuższy niż sześć miesięcy pensje obniżymy tylko wtedy, gdy angaż przewiduje możliwość jego rozwiązania za dwutygodniowym wypowiedzeniem. Bez tej klauzuli umowy nie rozwiążemy i nie zmienimy jej warunków, w tym dotyczących płacy. - patrz przykład 2. Niewykluczona odprawa

Ustaliliśmy, że odrzucenie wypowiedzenia zmieniającego skutkuje definitywnym rozwiązaniem umowy o pracę. Są jednak wątpliwości, czy odchodzącym z firmy z powodu odrzucenia wypowiedzenia zmieniającego należy wypłacić odprawę? Dotyczy to przypadków, gdy zmiany warunków płacy dokonał pracodawca zatrudniający co najmniej 20 pracowników.

Wtedy stosujemy ustawę z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa o zwolnieniach grupowych), a ona na odchodne takie świadczenie gwarantuje. Większość ekspertów uważa, że odprawa się należy, jeśli:
- powodem wypowiedzenia zmieniającego są przyczyny ekonomiczne,
- firma zatrudnia co najmniej 20 pracowników,
- wypowiedzenie zmieniające przekształci się w definitywne, gdy było z inicjatywy pracodawcy.

Jej wypłata może być natomiast wątpliwa, gdy zatrudniony odrzuci wypowiedzenie zmieniające, mimo że nowe warunki płacy nie były dla niego niekorzystne. Odprawa należy się bowiem, jeśli nowe warunki polegają np. na degradacji, zmniejszeniu wynagrodzenia czy przeniesieniu do pracy na drugi koniec Polski. Eksperci podkreślają jednak, że wiążące rozstrzygnięcie takiej sprawy mógłby wydać jedynie sąd pracy.

Sąd Najwyższy w wyroku z 5 maja 1993 r. (I PRN 47/93), wydanym jeszcze do poprzedniej ustawy z 28 grudnia 1989 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy (DzU z 1990 r. nr 4, poz. 90), uznał jednak, że jeżeli pracownikowi zaproponowano m.in. odpowiednią pracę, to odmowę jej przyjęcia można w pewnym wypadku potraktować jako współprzyczynę rozwiązania stosunku pracy.

W jednym z orzeczeń SN co prawda nie odniósł się bezpośrednio do obowiązku wypłaty odprawy, ale przyznał, że odrzucenie wypowiedzenia zmieniającego przez pracownika jest rozwiązaniem stosunku pracy z inicjatywy pracodawcy (wyrok z 17 maja 2007 r., III BP5/07).

Konsultuj ze związkami

W tym wyroku Sąd Najwyższy potwierdził, że zmiana warunków płacy na podstawie ustawy o zwolnieniach grupowych musi się odbywać zgodnie z procedurą w niej zawartej. Oznacza to, że przy wypowiedzeniach zmieniających składanych większej grupie osób szef musi przestrzegać trybu określonego w art. 2 - 4 ustawy o zwolnieniach grupowych. Zatem przed złożeniem tych dokumentów musi w szczególności:
- zawiadomić na piśmie związki zawodowe działające w firmie lub przedstawicieli pracowników (gdy brak związków) m.in. o zamiarze złożenia wypowiedzeń zmieniających oraz o przyczynach zaproponowania nowych warunków,
- prowadzić z nimi konsultacje dotyczące możliwości uniknięcia lub zmniejszenia rozmiaru planowanych wypowiedzeń zmieniających w celu zawarcia porozumienia,
- powiadomić właściwy urząd pracy o planowanym wręczeniu wypowiedzeń zmieniających.

Przykład 1 Zatrudniony na czas nieokreślony zarabia 3000 zł brutto, a do tego dostaje premię w wysokości 500 zł. Szef chce ją odebrać.
Pracownik nie zgodził się na porozumienie zmieniające. 31 stycznia pracodawca wręczył mu wypowiedzenie zmieniające warunki płacy. Poinformował, że decyzję dotyczącą nowych zasad wynagradzania należy podjąć do 14 lutego (połowa miesięcznego okresu wypowiedzenia przy zatrudnieniu dłuższym niż sześć miesięcy).
Zatrudniony zbagatelizował ten termin, co spowodowało, że nowe zasady płacy stały się wobec niego skuteczne i zaczęły obowiązywać po upływie okresu wypowiedzenia, tj. od 1 marca. Gdyby jednak odrzucił propozycję, umowa o pracę rozwiązałaby się 28 lutego.

Przykład 2
Pracodawca zatrudnia dziesięciu pracowników. Dziewięciu ma umowy bezterminowe, a jeden na czas określony.
Umowa terminowa pana Marka wygasa 31 grudnia br. W ramach oszczędności szef postanowił zmniejszyć mu prowizję od obrotów. Wręczył więc wypowiedzenie zmieniające.
Pan Marek poinformował pracodawcę, że zmiana warunków płacy jest nieskuteczna, bo angaż nie przewiduje możliwości jego wypowiedzenia, a przepisy kodeksu pracy o wypowiedzeniu stosunku pracy stosuje się analogicznie do wypowiedzenia warunków pracy i płacy. Pan Marek miał rację.

Koniecznie daj wypowiedzenie, gdy odbierasz bonusy

Nie unikniesz wypowiedzenia zmieniającego, gdy z powodu modyfikacji w układzie zbiorowym pracy zatrudniony straci choćby jeden składnik poborów. Nie ma znaczenia, że całkowita wartość pensji się nie zmniejszy.

Ustalając, czy wynagrodzenie zostało rzeczywiście obniżone, należy sprawdzić każdy jego składnik. Tymczasem te dodatkowe, takie jak premia czy prowizje, nie wynikają tylko z umowy o pracę, ale też z przepisów wewnętrznych firmy: układu zbiorowego pracy lub - gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 20 pracowników - regulaminu wynagradzania. Zgodnie z art. 24113 § 1 k.p. zmiana postanowień układu następuje automatycznie, z dniem jego wejścia w życie, ale pod warunkiem że nowe regulacje będą korzystniejsze od dotychczasowych. Inaczej, gdy będą gorsze. Wówczas wprowadza się je w drodze wypowiedzenia zmieniającego wręczonego przez pracodawcę. Oczywiście można je zastąpić porozumieniem zmieniającym. Te same zasady dotyczą regulaminu wynagradzania. Wynika tak z art. 772 § 5 k.p.

Porównaj składniki

Nowe postanowienia układu lub regulaminu wynagradzania należy porównać z dotychczasowymi. Nie wystarczy jednak ogólna ocena danych dokumentów. Aby była obiektywna, trzeba zestawić poszczególne składniki wynagrodzenia z wcześniejszych przepisów wewnętrznych oraz te, które proponują nowe regulacje. Jeżeli natomiast układ bądź regulamin jest czymś nowym w firmie, to należy go porównać z dotychczasową treścią umów o pracę.

W jednej z firm nowy regulamin wynagradzania zmodyfikował zasady wynagradzania, ale nie obniżył wynagrodzenia zasadniczego. Odebrał dodatek stażowy, ale wprowadził premię. Zdaniem pracodawcy nie ma potrzeby, by wręczać zatrudnionemu wypowiedzenie zmieniające. To błąd. Szef popełni go również wtedy, gdy bez zgody załogi zmieni system wynagradzania, np. z motywacyjnego na ryczałtowy, albo, np. dla kadry menedżerskiej, formę płac w systemie motywacyjnym z zadaniowo-premiowej na czasowo-premiową. Przypominam, że pierwsza z nich jest zarezerwowana dla wysokiej klasy specjalistów. Prócz wynagrodzenia z umowy o pracę dostają oni jeszcze tzw. gażę zadaniową, jako coś ekstra za dobrze wykonane dodatkowe obowiązki (np. 5 proc. zysku za wykonanie projektu).

Wątpliwe elementy motywacyjne

Regulaminy wynagradzania oraz układy stanowią coraz częściej o tzw. świadczeniach pozapłacowych, które są składnikiem motywacyjnym. Chodzi o takie bonusy, jak: pakiety medyczne, samochody służbowe dla celów prywatnych, a nawet polisy na życie dla pracownika i jego rodziny. Wśród ekspertów toczy się dyskusja, czy zmiana przepisów wewnętrznych odbierająca te przywileje wymaga podpisywania porozumień zmieniających albo wręczania wypowiedzeń zmieniających. Niektórzy z nich uważają, że nie, bo tego rodzaju bonusy nie są wynagrodzeniem, a co za tym idzie ich przyznanie zależy tylko od dobrej woli szefa. Istnieją też przeciwnicy tej teorii.

Zagwarantowane w przepisach wewnętrznych bonusy motywacyjne wolno odebrać lub zmienić na niekorzyść pracowników wyłącznie w drodze porozumienia lub wypowiedzenia zmieniającego. Świadczenia te są bowiem należne pracownikom w ramach stosunku pracy i w zamian za pracę. Stanowią więc składnik szeroko rozumianego wynagrodzenia. Ponadto wlicza się je do dochodu ze stosunku pracy - tłumaczy Patrycja Zawirska, prawnik w Bartłomiej Raczkowski Kancelaria Prawa Pracy.

DF zadała pytanie w tej sprawie resortowi pracy oraz Głównej Inspekcji Pracy. Stanowiska urzędów opublikujemy w najbliższym czasie.

Zajrzyj do angażu

Jeśli chodzi o regulamin pracy, to określamy w nim zazwyczaj miejsce i termin wypłaty poborów. - Czy ich zmiana musi być poprzedzona wypowiedzeniem zmieniającym? - pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
To zależy, czy takie same informacje powielono w umowie o pracę. Jeżeli tak, to porozumienie bądź wypowiedzenie zmieniające jest wymagane. Jeżeli natomiast angaż nie zawiera takich postanowień, to pracodawca ma wolną rękę w zmianie regulaminu pracy, każdej jego części, nawet dotyczącej wynagrodzeń. Podkreślam jednak, że ta kwestia jest również dyskusyjna.

Niektórzy mogą spać spokojnie

Firma posiadająca kilka etatów nie obniży wynagrodzenia ciężarnej. Dokona tego natomiast pracodawca zatrudniający co najmniej 20 pracowników. Pozwala mu na to ustawa o zwolnieniach grupowych.

Szczególnej ochronie przed wypowiedzeniem zmieniającym podlegają m.in. pracownica w ciąży, pracownik, któremu brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku, członkowie rady pracowniczej, społeczny inspektor pracy, pracownik pełniący funkcje związkowe, członkowie organów samorządu zawodowego.

Zasady ogólne i szczególne

Osobie w wieku przedemerytalnym wolno zmienić zasady płacy tylko wtedy, gdy:
- wprowadzono nowe zasady wynagradzania dotyczące ogółu pracowników zatrudnionych u danego pracodawcy lub tej ich grupy, do której pracownik należy,
- stwierdzono orzeczeniem lekarskim utratę zdolności do wykonywania dotychczasowej pracy albo niezawinioną przez pracownika utratę uprawnień koniecznych do jej wykonywania.

Takie są ogólne zasady. Ochrona przed zmianą warunków płacy zmienia się jednak, gdy firma zatrudnia co najmniej 20 pracowników. Wówczas stosuje ustawę o zwolnieniach grupowych. Tymczasem ten akt prawny pozwala niektórym chronionym obniżyć pensję, pod warunkiem że do końca okresu ochronnego dostaną dodatek wyrównawczy. Zgodnie z art. 5 ustawy o zwolnieniach grupowych do takich osób należą:
- osoby w wieku przedemerytalnym,
- kobiety ciężarne lub na urlopie macierzyńskim,
- ojcowie wychowujący dziecko podczas urlopu macierzyńskiego,
- członkowie zarządu zakładowej organizacji związkowej,
- społeczni inspektorzy pracy,
- członkowie specjalnego zespołu negocjacyjnego lub europejskiej rady zakładowej,
- członkowie rady pracowników,
- powołani do czynnej służby wojskowej lub jej form zastępczych, zasadniczej służby wojskowej lub przeszkolenia wojskowego,
- osoby na urlopach krótszych od trzech miesięcy oraz nieświadczące pracy z przyczyn usprawiedliwionych, jeśli nie upłynął jeszcze okres pozwalający pracodawcy na ich zwolnienie bez wypowiedzenia.

Informacje związane z liczeniem dodatku wyrównawczego znajdziemy w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalenia wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczenia odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289 ze zm.).

Szanuj obietnice poprzedniego szefa

Zdarza się, że zmniejszenie poborów następuje niedługo po przejęciu firmy przez innego pracodawcę.
Tymczasem tego rodzaju praktyki przy transferze firmy są ograniczone, głównie gdy przejmowanych pracowników obowiązuje układ zbiorowy pracy.
Wtedy zasady płacy w nim uregulowane stosuje się do przejmowanej załogi przez rok od dnia, w którym zakład pracy w całości lub części przeszedł na nowego szefa. Wynika tak z art. 2418 k.p.

Z niższą pensją i bez utrudnień

Są sposoby, by w czasie kryzysu wypłacać załodze mniej bez ingerencji w umowy o pracę. Gwarantuje to przestój oraz porozumienia o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia.

Jeden z czytelników ma firmę produkującą okna. Zatrudnieni pracują głównie na akord. Pyta, czy na czas kryzysu może zawiesić produkcję, a pracownikom płacić jak za przestój, czyli 60 proc. wynagrodzenia.

Wstrzymanie produkcji

Przestój to nieprzewidziana przerwa w normalnym toku pracy spowodowana przyczynami dotyczącymi pracodawcy, np. awarią prądu (art. 81 § 2 k.p.). Wstrzymanie produkcji w związku ze spadkiem liczby klientów nie jest przestojem.

W wyroku z 16 października 1992 r. Sąd Najwyższy uznał bowiem, że zmniejszenie popytu na wyroby nie może stanowić przyczyny przestoju (I PZP 58/92). U czytelnika wystąpi gotowość do pracy, której podwładni nie mogą wykonywać z przyczyn pracodawcy (art. 81 § 1 k.p.). Chodzi tu jednak o przyczyny, którym można było zapobiec. Przykładowo: nie ma produkcji, bo szef nie dostarczył surowców lub nowych zleceń. Mimo że ustawodawca odróżnia gotowość do pracy od przestoju, to w obu sytuacjach gwarantuje zatrudnionym takie samo wynagrodzenie: osobiste zaszeregowanie określone stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli takiego składnika brakuje, 60 proc. wynagrodzenia. Oznacza to zatem, że stracą tylko wynagradzani wyłącznie według zmiennych składników poborów, np. akordowych, prowizyjnych. Czytelnik nie może zatem ogłosić przestoju i polecić zatrudnionym, by wykonywali inną, odpowiednią pracę na podstawie art. 81 § 3 k.p. Nie ma jednak przeszkód prawnych, by pracownicy produkujący okna wykonywali inne obowiązki na podstawie art. 42 § 4 k.p. Pozwala on powierzyć nową pracę bez wręczania wypowiedzeń zmieniających, o ile zostaną spełnione łącznie warunki:
- skierowanie do innej pracy nie trwa dłużej niż trzy miesiące w roku kalendarzowym,
- nowa praca odpowiada kwalifikacjom pracownika,
- nie powoduje obniżenia wynagrodzenia,
- wynika to z uzasadnionych potrzeb zakładu.

Okrojone pobory

Niższe pensje można wynegocjować jeszcze w inny sposób. Małe firmy zatrudniające do 20 pracowników lub takie, w których nie ma układu zbiorowego pracy, mogą zawrzeć z pracownikami (reprezentują ich związki, a gdy ich nie ma, przedstawiciele załogi) porozumienie o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia niż te gwarantowane w umowie o pracę (art. 231a k.p.).

Strony wspólnie decydują, jaka część wynagrodzenia zostanie zawieszona oraz jak długo będzie to trwało. Porozumienie pozwoli zmniejszyć wysokość premii czy dodatków do wynagrodzenia. Maksymalny okres takiego zawieszenia to trzy lata.

Art. 91 k.p. przewiduje jeszcze inne porozumienie: o zawieszeniu stosowania przepisów prawa pracy, w tym gwarantujących świadczenia pieniężne. Porozumienie takie nie może dotyczyć jednak przepisów prawa pracy wynikających z ustaw, rozporządzeń oraz układów zbiorowych pracy. Może ono zawieszać stosowanie regulaminów oraz statutów.

Postanowienia układu zbiorowego pracy mogą być jed- nak zawieszone na podstawie art. 24127 k.p.

Tak samo jak w wypadku zawieszenia warunków zatrudnienia wynikających z umowy o pracę czasowe zawieszenie przepisów prawa pracy w firmie oraz układu zbiorowego może trwać maksymalnie trzy lata.

środa, 25 marca 2009

Kontrole zablokowane

Podatnicy będą mogli nawet na kilka miesięcy sparaliżować pracę skarbówki, wnosząc sprzeciwy wobec formy prowadzenia kontroli. Rozpatrywanie zażaleń może zapchać resort finansów i sądy.

Sprzeciw zacznie funkcjonować od najbliższej soboty, 7 marca. Tego dnia wejdzie bowiem w życie nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (DzU z 2009 r. nr 18, poz. 97). Niestety nowe przepisy są do tego stopnia wadliwie, że utrudnią życie nie tylko urzędnikom skarbowym i inspektorom kontroli skarbowej, ale i samym przedsiębiorcom. Tym ostatnim mogą wręcz zaszkodzić.

Lokata Szczerozłotowa w Banku BGŻ
Do oferty Banku BGŻ została wprowadzona nowa trzymiesięczna lokata terminowa – Lokata Szczerozłotowa. Jej oprocentowanie, niezależnie od zdeponowanej kwoty, wynosi aż 6,7 proc. w skali roku.

Tysiące sprzeciwów

Przedsiębiorca, do którego zawita przedstawiciel fiskusa lub skarbówki, będzie mógł wnieść sprzeciw wobec podjęcia i wykonywania czynności kontrolnych, jeśli tylko uzna, że są one prowadzone z naruszeniem prawa. Wystarczy np., że kontrola będzie trwała dłużej niż ustawowe 12, 18, 24 lub 48 dni (w zależności od wielkości firmy) albo zacznie się bez uprzedzenia przedsiębiorcy, mimo że istnieje taki obowiązek. Podobnie - gdy będzie prowadzona pod nieobecność przedsiębiorcy czy osoby przez niego upoważnionej.



Co ważne, wniesienie sprzeciwu - na co firma będzie miała z reguły trzy dni robocze od rozpoczęcia kontroli - wstrzyma ją do czasu rozpatrzenia sprzeciwu przez organ prowadzący czynności. W praktyce - naczelnika urzędu skarbowego lub dyrektora urzędu kontroli skarbowej (UKS), który będzie miał na to trzy dni. Jeśli zaś firma poskarży się do dyrektora izby skarbowej lub generalnego inspektora kontroli skarbowej (czyli wiceministra finansów), to kontrola będzie nadal wstrzymana - aż do czasu rozpatrzenia zażalenia. Organ drugiej instancji będzie miał siedem dni na rozstrzygnięcie.

Niestety przepisy nie ograniczają liczby składanych sprzeciwów. Dlatego nawet prawnicy nie kryją, że w skali całego kraju mogą ich wpłynąć tysiące. Najskuteczniejsi zaś w ich pisaniu mogą nawet na kilka miesięcy uniemożliwić zakończenie kontroli, pisząc sprzeciw za sprzeciwem.

Paraliż oczekiwany

Dodatkowe utrudnienie stanowić może fakt, że zgodnie z prawem kontrola będzie mogła być wznowiona dopiero po doręczeniu podatnikowi odpowiedzi organu (wydawanej w formie postanowienia) na jego sprzeciw lub zażalenie. Nietrudno się domyślić, że przyjęcie zasady, iż liczy się data doręczenia, a nie wydania postanowienia, może dać pole do nadużyć nieuczciwym podatnikom, którzy chcąc odwlec kontynuację i zakończenie kontroli, będą się uciekali do różnych sztuczek, by nie odebrać postanowienia, często zmieniając np. pełnomocników.

Niestety nowe przepisy mogą doprowadzić nawet do paraliżu instytucji zaangażowanych w rozpatrywanie sprzeciwów kontrolowanych przedsiębiorców. Chodzi zwłaszcza o generalnego inspektora kontroli skarbowej (GIKS), który jako organ drugiej instancji będzie musiał rozpatrywać zażalenia na postanowienia w sprawie sprzeciwów wydane przez wszystkich dyrektorów UKS, a tych jest w kraju 16.

Efekt będzie odwrotny

Paraliż grozi też Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie, który będzie musiał z kolei rozpatrywać skargi podatników na postanowienia GIKS rozstrzygające zażalenia. Ponieważ ten sąd jako jedyny w kraju będzie uprawniony do wydawania wyroków w sprawach, w których organ wydający postanowienie ma siedzibę właśnie w stolicy. Nowelizacja ustawy miała ukrócić samowolę niektórych urzędników i być sposobem na przedłużające się kontrole. Niewykluczone jednak, że zaszkodzi samym kontrolowanym.

Nie ma się co oszukiwać: terminy, w których ma się zakończyć kontrola, są po prostu nierealne. Niemożliwe jest wręcz zbadanie nawet w ciągu 48 dni firmy, która uczestniczy np. w procederze wyłudzania VAT. Prawdopodobnie więc, chcąc uniknąć przedawnienia ewentualnego zobowiązania podatkowego, będziemy musieli do protokołu wpisywać cokolwiek, byleby tylko nie zamknąć sobie drogi do ściągnięcia długu – powiedział "Rzeczpospolitej" anonimowo jeden z inspektorów.

Grażyna J. Leśniak
"Rzeczpospolita"

Ireneusz Krawczyk, radca prawny, partner w Ożóg i Wspólnicy
Sprzeciw jako środek zaskarżenia czynności kontrolnych ma szczególną zaletę w postaci wstrzymania tych czynności. Ta szczególna zaleta może się jednak okazać w praktyce jego wadą niekorzystnie wpływającą na sytuację podatników. Nie da się bowiem wykluczyć, że podatnicy mogą nadużywać sprzeciwu np. w celu doprowadzenia do przedawnienia podatku. Organy podatkowe będą temu przeciwdziałać, także “nadużywając” prawa przez podejmowanie czynności przeciwdziałających przedawnieniu, np. wszczęcie postępowania karnego skarbowego. Oby zatem nie pojawił się ogólny sprzeciw przedsiębiorców przeciwko instytucji sprzeciwu.

300 tys. zł zarobił prezydent w ub. roku

296 tys. zł brutto - tyle zarobił w w ubiegłym roku Lech Kaczyński. Prezydent wypełnił formularz PIT, 1% podatku przekazał na hospicjum św. Ojca Pio.

Zmiana oprocentowania lokat w AIG Banku Oprocentowanie lokaty półrocznej Zysk+ wynosi obecnie 6% niezależnie od zdeponowanych wkładów. Również 6% zarobimy na lokacie rocznej, jeśli zainwestujemy 10 000 zł.

Prezydent rozliczył się razem z żoną, podaje "Fakt". Lech Kaczyński, poza pensją prezydencką, nie pobiera żadnych dodatkowych pieniędzy. Prezydencka para czeka teraz na zwrot nadpłaconego podatku - zgodnie z wyliczeniem prezydenta będzie to prawie 13 tys. zł.

Roczna suma zarobków prezydenta to 296 591,96 zł, a to oznacza, że miesięczna pensja głowy państwa wynosi ok. 24 tys. brutto. Po odliczeniu składek na ZUS i zdrowotnej oraz zaliczek na podatek - prezydent dostawał "na rękę" ok. 15 tys. zł.

Związki PKN Orlen zapowiadają spór zbiorowy z zarządem ws. podwyżek

Wobec braku porozumienia w sprawie podwyżek płac w 2009 roku, związki zawodowe PKN Orlen zapowiadają spór zbiorowy z zarządem spółki.

Poinformował o tym w poniedziałek PAP Walenty Cywiński z Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" PKN Orlen i Grupy Orlen.

W piątek biuro prasowe płockiego koncernu, informując o braku porozumienia ze związkami zawodowymi, podało, iż w ocenie zarządu niekorzystna sytuacja gospodarcza kraju oraz wyniki finansowe spółki nie stwarzają możliwości podwyżki wynagrodzeń, a wobec tego wskaźnik wzrostu płac w 2009 r. powinien wynieść w spółce 0 proc.

Lokata db Trio Deutsche Bank
PBC S.A. Deutsche Bank PBC wprowadza do oferty nowy, innowacyjny produkt depozytowy – lokatę db Trio, stanowiącą połączenie trzech lokat terminowych o okresach 1, 6 oraz 12 miesięcy w ramach jednego produktu.

Według Cywińskiego, w trakcie negocjacji związki zawodowe proponowały wskaźnik wzrostu płac w PKN Orlen w 2009 r. na poziomie 10 proc.

Takie jest nadal nasze oczekiwanie - z tym, że jest to oczekiwanie negocjacyjne, które może podlegać weryfikacji - powiedział PAP Cywiński. Podkreślił, iż w celu kontynuowania dalszych negocjacji związki zawodowe płockiego koncernu zamierzają wejść w spór zbiorowy z zarządem spółki.

Praktycznie tylko takim mechanizmem prawnym możemy zmusić zarząd do kontynuowania negocjacji. Takie działania są w tej chwili podejmowane. W przeciągu najbliższych kilku dni zarząd zostanie powiadomiony o wszczęciu sporu zbiorowego przez organizacje związkowe - oświadczył Cywiński.

Zaznaczył, iż zgodnie z procedurą, związki zawodowe wystąpią najpierw do zarządu PKN Orlen z żądaniem spełnienia postulatów płacowych, do którego pracodawca ma obowiązek ustosunkować się w ciągu trzech dni. Dodał, iż w przypadku wszczęcia sporu zbiorowego związki zawodowe skorzystają ze wszystkich uprawnień i działań, które przewiduje prawo.

Według Cywińskiego, argumenty zarządu PKN Orlen, który odmawia podwyżki płac, nie są przekonujące.

Oczywiście kryzys przekłada się w jakiś sposób na spółkę. Dla nas jest ważne, czy nasza fabryka sprzedaje to, co produkuje. Jeżeli byłaby to fabryka butów i przestalibyśmy sprzedawać buty, musielibyśmy zatrzymać maszyny i wtedy trudno byłoby dyskutować o podwyżkach. Rozmawiamy o firmie, w której wzrasta wolumen sprzedaży - powiedział Cywiński.

W jego ocenie, wystarczyłoby np. zrewidować poziom wynagrodzeń kadry zarządzającej płockiego koncernu, by poszukać środków, które w ostatecznym rozrachunku spełniłyby oczekiwania płacowe załogi.

Nie można mówić tak, że nie ma (pieniędzy - PAP), jeżeli spółka produkuje więcej, sprzedaje więcej, jeżeli stać spółkę na bardzo mocno wygórowane uposażenia kadry zarządzającej. A jeżeli mówi się, że jest bieda na zewnątrz i może nas dotknąć, to podzielmy się tą biedą - dodał Cywiński.

Zwrócił także uwagę, iż zarząd PKN Orlen, przedstawiając ujemny wynik finansowy za 2008 r. tłumaczył, iż jest to "strata papierowa".

Rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz powiedział w poniedziałek po południu PAP, iż dotychczas zarząd nie otrzymał żadnego stanowiska związków zawodowych dotyczącego ewentualnego dalszego trybu negocjacji płacowych i zapowiedzi sporu zbiorowego.

Nie mamy w tej chwili żadnych informacji, co miałoby się w tej sprawie dziać - zaznaczył Piekarz.

PKN Orlen podał w ubiegłym tygodniu, iż w drugim kwartale 2008 r. miał 3,05 mld zł straty netto, a w całym zeszłym roku 659 mln zł straty netto. W całym 2008 r. płocki koncern miał 758 mln zł zysku operacyjnego. Jak zapowiedział w ub. tygodniu prezes spółki Jacek Krawiec, wydatki inwestycyjne grupy PKN Orlen w 2009 r. zostaną ograniczone i wyniosą poniżej 4 mld zł, a oszczędności mają wynieść 1,5 mld zł.

Krawiec, oceniając wynik finansowy PKN Orlen, zaznaczył, iż są to straty papierowe, wynikające m.in. z konieczności przeszacowania zapasów ropy naftowej wobec wahań cen tego surowca i kursów walut.

wtorek, 24 marca 2009

Postój za państwowe

"Gazeta Wyborcza" donosi, że rząd po raz pierwszy zamierza pomóc firmom tak, by nie musiały zwalniać ludzi. Chce płacić pracownikowi połowę pensji minimalnej, gdy firma stanie z powodu kryzysu. Drugą połowę ma dorzucić pracodawca.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni mówi "Gazecie Wyborczej", że dzięki tak zwanemu urlopowi postojowemu przedsiębiorstwo nie musiałoby zwalniać pracowników ani wysyłać ich na urlopy bezpłatne.

Lokata Dobra Energia z BRE Bankiem BRE Bank wraz z mBankiem i MulitBankiem po raz pierwszy uruchomił wspólną subskrypcję lokaty inwestycyjnej dla wszystkich swoich Klientów.

Wypłacałoby im miesięcznie równowartość płacy minimalnej - 1276 zł, a połowę z tego dawałoby państwo. W rezultacie pracownik dostawałby dwa razy więcej niż zasiłek dla bezrobotnych, który wynosi dziś 662 zł. Boni dodaje, że pieniądze wypłacałby Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Dopłat do "postojowego" od dawna domagali się związkowcy i pracodawcy, którzy nie oglądając się na rząd, zaczęli szykować wspólny pakiet antykryzysowy. 4 marca chcą go przedstawić Donaldowi Tuskowi.

Pracodawcy i związkowcy proponują, by skorzystały tylko te firmy dotknięte kryzysem, które do 30 czerwca 2008 r. były w dobrej kondycji, a potem nagle sprzedaż czy zamówienia spadły im o co najmniej 30 proc.

Wojewoda małopolski: dodatkowe premie za dobrowolne wydanie działki pod A4

Wyższe o 5 procent odszkodowanie za przejętą działkę pod budowę autostrady A4 między Szarowem i Tarnowem proponuje wojewoda małopolski. Właściciele nieruchomości mają czas na dopełnienie formalności z tym związanych do 12 marca tego roku.

Jak poinformowała w czwartek Joanna Sieradzka z biura prasowego wojewody małopolskiego, działki znajdujące się na trasie planowanej autostrady A4 przeszły na własność Skarbu Państwa na mocy decyzji lokalizacyjnej wydanej przez wojewodę małopolskiego Jerzego Millera. Decyzja została podtrzymana przez ministra infrastruktury i 10 lutego stała się ostateczna.

Pod budowę autostrady pomiędzy Szarowem i Tarnowem zajętych jest około 5 tys. działek, z czego do tej pory wykupiono blisko połowę.

Lokata strukturyzowana Texas w MultiBanku Lokata Inwestycyjna Texas to kolejny obok Dobrej Energii produkt strukturyzowany dostępny obecnie dla Klientów MultiBanku. Instrumentem bazowym jest kurs USD/PLN.

Właściciele nieruchomości przeznaczonych do wykupu mają czas do 12 marca na dobrowolne wydanie nieruchomości. Ci, którzy zdążą złożyć stosowne oświadczenie w wyznaczonym terminie, mogą liczyć na podwyższenie odszkodowania o 5 proc. w stosunku do oszacowanej wartości nieruchomości.

Wysokość odszkodowania ustala wojewoda na podstawie wyceny rzeczoznawców wybranych w drodze zamówienia publicznego. Odszkodowanie wypłacane jest przez wojewodę ze środków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Od wyceny można się odwoływać do ministra infrastruktury.

Krakowski oddział GDDKiA ogłosił już przetargi na budowę 57- kilometrowego odcinka autostrady A4 Kraków-Tarnów pomiędzy Szarowem i Tarnowem. Roboty budowlane mają się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Na wybudowanie autostrady wykonawcy będą mieli dwa lata od momentu podpisania umowy.

Nowy odcinek autostrady projektowany jest jako dwujezdniowa droga najwyższej klasy A. Każda z dwóch jezdni autostrady będzie miała dwa pasy ruchu o szerokości 3,75 m każdy, pas awaryjny (3 m) oraz pobocze gruntowe (1,25 m). Ponadto przewidziano rezerwę terenu dla dodatkowego trzeciego pasa ruchu po zewnętrznej stronie każdej jezdni. Na trasie autostrady powstaną cztery węzły autostradowe: Bochnia, Brzesko, Wierzchosławice, Krzyż. Zbudowanych zostanie sześć Miejsc Obsługi Podróżnych.

piątek, 20 marca 2009

KIG: szczyt społeczno-gospodarczy bez żadnych rezultatów

Zdaniem Krajowej Izby Gospodarczej, zorganizowany przez prezydenta szczyt społeczno-gospodarczy poświęcony kryzysowi finansowemu i stagnacji gospodarczej nie przyniesie konkretnych rozwiązań.

W Pałacu Prezydenckim trwa spotkanie ekonomistów, bankowców, związkowców, pracodawców, samorządowców oraz szefów instytucji państwowych związani z gospodarką.

Sekretarz generalny Krajowej Izby Gospodarczej Marek Kłoczko podkreśla, że tego typu spotkanie ma raczej znaczenie symboliczne. Pokazuje, że trudnych sprawach w trudnych chwilach można rozmawiać.

Lokata strukturyzowana Zyskaj z Frankiem mBank proponuje Klientom lokatę strukturyzowaną opartą na kursie CHF/PLN, dzięki której można zbilansować wysokość raty kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich.

Zastępca sekretarza KIG Mieczysław Bąk podkreśla, że szczyt organizowany przez prezydenta jest cenny, ale tylko jako debata publiczna. Mieczysław Bąk zaznaczył, że nie można przywiązywać zbyt dużej wagi do wyników rozmów ponieważ decydującą rolę w walce z kryzysem musi odegrać rząd.

Zdaniem Marka Kłoczko, na dzisiejszym spotkaniu nie powstaną rozwiązania, które pozwolą podjąć skuteczną walkę z kryzysem. Zdaniem Marka Kłoczko rząd może wypracowane dziś rozwiąnia potraktować jako ewentualne sugestie.

Lech Kaczyński, który jest organizatorem spotkania, powiedział, że chce między innymi namawiać uczestników do podejmowania wszystkich możliwych działań mających powstrzymać wzrost bezrobocia.

Proces lekarza oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta

Proces chirurga Krzysztofa J., oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta przez zaniedbanie badań, rozpoczął się we wtorek przed Sądem Rejonowym w Lublinie.

Lekarz, chirurg ze szpitala klinicznego w Lublinie, nie przyznaje się do winy.

Atrakcyjna oferta lokat w Volkswagen Bank direct Zdaniem analityków oferta kredytów gotówkowych w Volkswagen Bank direct jest jedną z najbardziej atrakcyjnych na rynku, a trzymiesięczna Lokata Plus w Volkswagen Bank direct jest – z oprocentowaniem 8,05 proc. – jedną z najbardziej korzystnych ofert depozytowych.

Ciężko pobity, pijany, 41-letni Marek I. został przywieziony na izbę przyjęć w maju 2007 r. Pacjent trafił do szpitala około północy, dyżur pełnił wtedy Krzysztof J. Marek I. został wypisany około godz. 3 nad ranem i przewieziony karetką do domu. Tam kilka godzin później zmarł.

Sekcja zwłok wykazała, że jego śmierć nastąpiła z powodu krwotoku do jamy brzusznej, który spowodował niewydolność krążeniowo- oddechową. Marek I. miał m.in. obrażenia głowy i obustronnie połamane żebra.

Według prokuratury lekarz bez należytej staranności zbadał pacjenta, nie zlecił wszystkich potrzebnych badań i błędnie zdecydował o wypisaniu go do domu.

Krzysztof J. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił przed sądem, że pacjent został przywieziony z urazem głowy, lekarz pogotowia stwierdził m.in., że ma on miarowe tętno, jest przytomny. Wykonano więc badania dotyczące tych urazów - m.in. prześwietlenia i tomografię głowy. Ponadto pacjenta badali też neurolog i laryngolog.

Oskarżony zeznał, że badał brzuch i klatkę piersiową pacjenta i nie stwierdził urazów. Według Krzysztofa J., tak liczne złamania żeber - jakie stwierdzono po śmierci u Marka W. - powodują ciężką niewydolność oddechową widoczną nawet dla laika, także wtedy, gdy pacjent jest pijany.

Zdaniem oskarżonego chirurga takich urazów w chwili przywiezienia na izbę przyjęć i w trakcie pobytu w szpitalu pacjent nie miał. Krzysztof J. zaznaczył, że pacjenta oglądało w sumie czterech lekarzy.

Dodał, że gdy pytał pacjenta, czy nie cierpi na jakieś choroby, ten nie chciał o nich mówić. Jak podkreślił, dopiero z akt sprawy dowiedział się, że Marek W. kilka miesięcy wcześniej był hospitalizowany i miał wiele schorzeń mających związek z chorobą alkoholową.

Żona zmarłego Marka W. zeznała, że mąż przywieziony ze szpitala był w fatalnym stanie, nie było z nim kontaktu, jęczał z bólu, nie mógł chodzić o własnych siłach, więc sanitariusze położyli go na łóżku. Powiedziała też, że widziała na plecach męża siniaki. Według niej nie mógł się tych obrażeń nabawić w domu - po przywiezieniu ze szpitala leżał w łóżku, był bardzo słaby.

Kobieta zeznała, że ma żal do lekarza dyżurującego. Uważa, że zlekceważył jej męża, ponieważ ten był pijany.

Krzysztofowi J. grozi kara do 5 lat więzienia.

Chlebowski: pomoc w spłacie kredytu hipotecznego za półtora - dwa miesiące

Jest szansa, że najpóźniej za półtora - dwa miesiące zacznie być realizowany rządowy program pomocy w spłacie kredytów hipotecznych dla osób bezrobotnych - powiedział w wywiadzie dla CNBC przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.

Jak podkreślił, status bezrobotnego będzie umożliwiał uzyskanie pożyczki od rządu na spłatę kredytu hipotecznego.

Chlebowski wyjaśnił, że przy ubieganiu się o wsparcie nie będzie miała znaczenia "forma utraty pracy". Pomoc otrzymają ci, którzy np. utracą pracę na skutek zwolnień grupowych, indywidualnych czy spowodowanych upadłością firmy.

LUKAS Bank zmienia oprocentowania lokat Od 5 lutego LUKAS Bank zmienia oprocentowanie kont osobistych oraz lokat zakładanych na okres 3 i 6 miesięcy na stopę stałą. Zmianie uległo także oprocentowanie kart kredytowych wydawanych przez bank z partnerami handlowymi.

Najistotniejsze będzie to, że osoba musi mieć statut bezrobotnego, musi być zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy i musi mieć problemy ze spłatą swojego kredytu - powiedział przewodniczący.

Wyjaśnił, że osoba, która utraci pracę i zarejestruje się w urzędzie pracy, będzie musiała złożyć wniosek dotyczący ewentualnej spłaty swojego kredytu hipotecznego.

Wniosek będzie szybko rozpatrywany przez powiatowy urząd pracy i zapadnie decyzja w tej sprawie - podkreślił Chlebowski.

Powiedział, że będzie określony górny limit rządowego wsparcia.

Chlebowski wyjaśnił, że jeszcze nie zapadła decyzja dotycząca limitu rządowego wsparcia. Powiedział, że obecnie trwają nad tym prace. "Myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni będą już znane wszystkie szczegóły, łącznie z gotowym projektem ustawy".

Wyjaśnił, że prawdopodobnie będzie to "kilkuset złotowa pomoc pożyczkowa dla osoby, która utraci pracę".

Sądzę, że będzie to mniej niż tysiąc złotych - powiedział. Nie określił, jakiego czasu miałaby dotyczyć ta kwota.

Jak podkreślił, "wszystko wskazuje na to, że będzie to pożyczka. Również dlatego, że my boimy się, żeby nie wprowadzić mechanizmu, który będzie zachęcał część osób do rezygnacji z pracy i otrzymywania takiego wsparcia. W związku z tym to raczej będzie pożyczka, nisko oprocentowana, na pewno z korzystnym terminem spłaty". Dodał, że szczegóły są jeszcze uzgadniane.

Jak wyjaśnił Chlebowski, "niskie oprocentowanie" oznacza, że będzie ono znacznie niższe niż to, które oferują banki.

Wszystko wskazuje na to, że ten mechanizm będzie obowiązywał przez rok, a więc przez okres pobierania zasiłku - powiedział Chlebowski.

Przewodniczący klubu PO zapewnił, że wsparcie będzie pomocne dla osoby, która utraciła pracę. Otrzyma szansę na to, żeby powrócić na rynek pracy i odzyskać zdolność kredytową.

Chlebowski powiedział, że pieniądze z funduszu pracy będą kierowane do banku, który udzielił kredytu hipotecznego. Kwoty w ramach wsparcia "będą raczej wypłacane co miesiąc".

W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd zapewni pomoc osobom bezrobotnym, które straciły możliwość spłaty kredytu hipotecznego. Kredyt taki byłby spłacany przez rok z Funduszu Pracy. Według premiera, będzie na to potrzebne ok. 300-400 mln zł.

Fundusz Pracy działa od 1 stycznia 1990 r. Jest państwowym funduszem celowym, którego głównym zadaniem jest promocja zatrudnienia, aktywizacja zawodowa i łagodzenie skutków bezrobocia.

Głównym źródłem dochodów Funduszu Pracy są obowiązkowe składki płacone przez pracodawców za zatrudnionych pracowników, przez osoby prowadzące własne firmy oraz dotacje z budżetu państwa i budżetu UE.

Z pieniędzy Funduszu Pracy finansowane są m.in. zasiłki dla bezrobotnych, stypendia za okres nauki, dodatki aktywizacyjne, świadczenia integracyjne, programy przeciwdziałania bezrobociu, a także pomoc prawna zatrudnionym za granicą.

Zostałeś zwolniony? Zobacz jakie masz prawa!

Pracodawcy w czasie kryzysu rzadziej będą zatrudniać na podstawia stałej umowy. Pracownicy w takiej sytuacji mogą na drodze prawnej żądać zawarcia stosunku pracy i odwoływać się od wypowiedzeń. Osoby zawierające umowę o pracę muszą być szczególnie ostrożne.

"Od października 2008 roku w Polsce przybyło 282 tys. bezrobotnych. W grudniu ubiegłego roku 361 pracodawców planowało zwolnienia grupowe blisko 37 tys. pracowników. W czasie kryzysu firmy mogą nie tylko zwalniać podwładnych, ale także np. wysyłać ich na urlop wypoczynkowy, rzadziej zatrudniać na podstawie umów o pracę, niekorzystnie kształtować ich wynagrodzenie lub przedstawiać im wypowiedzenia zmieniające". - donosi "Gazeta Prawna"

Lokata strukturyzowana Stabilny zysk z mBankiem mBank uruchomił kolejną subskrypcję na lokaty strukturyzowane, tym razem opartą na kursie USD/PLN.

Pracownicy maja możliwość obrony poprzez żądanie przywrócenia do pracy w przypadku bezprawnego lub nieuzasadnionego zwolnienia. Mogą również domagać się zawarcia umowy o pracę zamiast kontraktu cywilnoprawnego oraz wnieść oskarżenie przeciwko pracodawcy, który spóźnia się z wypłatą pensji lub ustala zarobki w sposób dyskryminujący np. dla nowo zatrudnionych.

Uważaj co podpisujesz

Szczególnie powinny uważać osoby, które nawiązują stosunek pracy z nowym pracodawcą. Z powodu pogłębiającego się kryzysu i problemów finansowych, firmy będą zatrudniać więcej osób na innej podstawie niż umowy o pracę. W umowie cywilnoprawnej nie obowiązuje okres wypowiedzenia i nie trzeba uzasadniać ich rozwiązania.

Z powodu problemów finansowych firmy mogą chętniej zatrudniać pracowników na innej podstawie niż umowy o pracę, gdyż te najlepiej chronią podwładnych przed - "Jeśli pracownik uzna, że pracodawca powinien z nim zawrzeć umowę o pracę, może wnieść powództwo do sądu o ustalenie istnienia stosunku pracy" - mówi "Gazecie Prawnej" Agnieszka Lechmann-Filipiak, radca prawny i partner w Kancelarii.

Powództwo przysługuje również osobom, z którymi pracodawca rozwiązał już np. umowę zlecenia, ale chcą, aby sąd ustalił, że wcześniej łączył ich stosunek pracy, a nie kontrakt cywilnoprawny. Pracownicy w takiej sytuacji mogą zgłosić skargę do Państwowej Inspekcji Pracy.

Podpisując umowę, przede wszystkim należy zwracać uwagę na to, jak pracodawca sformułował zasady wynagrodzenia. Firmy borykające się z problemami finansowymi Mogą bowiem proponować pracownikom stosunkowo niską płacę zasadniczą oraz wysokie premie.

- "Dzięki temu pracodawca ma większe pole manewru, bo jeśli umowa, regulamin pracy lub układ zbiorowy pracy nie określają zasad premiowania, pracownikowi nie przysługuje roszczenie o ich wypłatę" - tłumaczy "Gazecie Prawnej" Agnieszka Lechmann-Filipiak.

Nawet jeżeli pracodawca sprecyzuje kryteria przyznawania premii, to i tak może uznać, że pracownik źle wykonał powierzone mu zadanie i premia mu się nie należy. W takiej sytuacji pozostaje dochodzenie swoich praw przed sądem.

ZUS zapłaci odsetki, gdy ...

Jeżeli sąd orzeknie, że ZUS, ze swojej winy, spóźnił się z wydaniem decyzji o przyznaniu emerytury lub renty, czy też określeniem wysokości tego świadczenia, to będzie musiał zapłacić zainteresowanemu odsetki.

Wynika to z projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, nad którym we wtorek debatował Senat.

Zmiana oprocentowania w Alior Banku W związku ze spadkiem stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego oraz stóp na rynkach międzybankowych w kraju i zagranicą, Alior Bank SA wprowadza nowe oprocentowanie depozytów bieżących i terminowych.

Na wydanie decyzji w sprawie przyznania emerytury lub renty oraz na ustalenie ich wysokości ZUS ma 30 dni. Dotychczas nie było jednak jasne, od kiedy zaczyna płynąć ten termin. Omawiana we wtorek przez Senat nowelizacja precyzuje, że jest to dzień, w którym odpowiedni organ ZUS uzyskał informację, że dana osoba ma prawo do renty bądź emerytury.

Zmieniany artykuł ustawy mówi o wyjaśnieniu "ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania tej decyzji". Może nią być wydanie wyroku sądowego albo orzeczenie organu odwoławczego ZUS dotyczące wysokości emerytury lub renty ustalające, że wnioskodawca w ogóle ma prawo do emerytury lub renty.

Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 14 dni od jej ogłoszenia. Głosowanie nad zmianami ustawy zaplanowano na środę.

To może być najlepszy czas na rozpoczęcie własnej działalności

Chcesz dostać pracę bez męczących rozmów kwalifikacyjnych i ryzyka zwolnienia? W obecnej sytuacji świetnym wyjściem może być samozatrudnienie.

Katie Krueger przez lata marzyła o założeniu własnej firmy zajmującej się dotacjami. Podobała jej się idea bycia szefem, samodzielnego wybierania projektów i planowania czasu. Żałuję, że nie miałam więcej odwagi, ale na koniec każdego roku w szkole mówiłam sobie, że zacznę biznes w kolejnym - mówi.

Katie pracowała jako specjalista ds. dotacji dla okręgu szkolnego w Madison w stanie Wisconsin. W maju 2008 roku została zwolniona i zdała sobie sprawę, że to jej ostatnia szansa. Pomyślałam sobie, że jeśli nie zacznę prowadzić swojej firmy teraz, to już nigdy nie spróbuję - mówi. Zostałam do tego w pewnym sensie zmuszona.

Zmiana oprocentowania lokat w AIG Banku Oprocentowanie lokaty półrocznej Zysk+ wzrosło i może przynieść 7% zysków, niezależnie od zdeponowanych wkładów. Na trzymiesięcznej lokacie zarobimy 7,50%.

Jeśli straciłeś pracę lub obawiasz się tego w najbliższej przyszłości to założenie własnej firmy może okazać się idealnym rozwiązaniem. Nie musisz męczyć się na rozmowie kwalifikacyjnej i nigdy nie będziesz martwić się, czy zostaniesz zwolniony. Skąd masz jednak wiedzieć, czy to dobre rozwiązanie dla ciebie i czy jesteś w stanie je zrealizować?

Są na to sposoby. W szczególności, jeśli pracujesz w sektorze usług, i nie potrzebujesz zatrudniać pracowników, wtedy biznes nie będzie tak kosztowny, czego przykładem jest prowadzenie sklepu. Na początek możesz dorabiać, nawet jeśli nadal jesteś zatrudniony. Pomoże ci to powoli zdobyć klientów i sprawdzić, czy podoba ci się bycie własnym szefem. Powiedz wszystkim, których znasz, zarówno znajomym, jak i współpracownikom o swoim nowym przedsięwzięciu. Byli koledzy z pracy i inne zapoznane w niej osoby mogą okazać się pomocne przy zdobywaniu klientów. Krueger zapytała przyjaciół i znajomych, czy mają jakieś sugestie lub wiedzą, z kim mogłaby się spotkać, a oni skontaktowali ją z osobami, które były zainteresowane jej usługami.

Dowiedz się jak najwięcej o wybranym sektorze. Krueger skontaktowała się ze stowarzyszeniami i osobami zatrudnionymi w tej branży, aby uzyskać wskazówki. Dowiedziała się także, jaką będzie miała konkurencję.

Najlepsze w sektorze usług jest to, że na początek nie potrzeba wielkich funduszy, a koszty ogólne też nie są zbyt duże. Niemal zawsze można pracować z domu, tak jak robi to Krueger. Na wszelki wypadek warto jest mieć w banku kilkumiesięczną pensję, gdyby okazało się, że biznes nie wypali od razu. Dla Krueger zabezpieczenie stanowiła odprawa, którą otrzymała, gdy odchodziła z pracy.

W przeciwieństwie do Krueger, Pamela Slim nie marzyła o rozpoczęciu własnej działalności. W 1996 roku była dyrektorem ds. szkolenia w Barclays Global Investing w San Francisco. Po fuzji firmy zdecydowała się na dokonanie zawodowej zmiany. Odeszła, sądząc, że szybko znajdzie nową pracę.

Niestety żadna z firm, w których była na rozmowach kwalifikacyjnych nie zrobiła na niej wrażenia. Zapytała zatem swojego byłego szefa, który pracował już dla innej firmy, czy mogłaby pracować dla niego jako wolny strzelec. Jak tylko zaczęłam tę pracę, doznałam olśnienia. Zrozumiałam, że jestem stworzona do pracy na własną rękę - mówi.

Slim udało się rozwinąć skrzydła jako trenerce i pisarce; napisała nawet książkę o samozatrudnieniu – Ucieczka ze świata boksów („Escape from Cubicle Nation”).

Uwielbiam to, że nie muszę siedzieć w biurze przez cały czas i mogę sama dyrygować własnym życiem - mówi.

Slim poleca znalezienie sobie pracy na pół etatu, jeśli obawiamy się, że własny biznes może nie przynieść wystarczających zysków. Tym sposobem możemy przyzwyczaić się do bycia własnym szefem. Niektóre osoby odnajdą się w nowej roli i ją pokochają - mówi. Inni zrozumieją, że wolą pracować dla kogoś.

Slim sugeruje także znalezienie sobie mentora przedsiębiorczości. Można zacząć od przyłączenia się do sieci społecznościowych, takich jak LinkedIn czy Facebook i poszukać na nich właścicieli małych firm. Łatwiej jest, gdy wiemy, że nie jesteśmy jedynymi, którzy prowadzą biznes i że nie oszaleliśmy ani nie będziemy samotni w swoich poczynaniach- radzi Slim.

Katie Krueger prowadzi firmę dopiero od około ośmiu miesięcy, ale już zarabia więcej niż tylko na utrzymanie. A co najważniejsze – jest szczęśliwa. Budzę się codziennie rano i wiem, że mogę sama zaplanować dzień - mówi. A to najlepsze uczucie, jakiego można doznać- Tara Weiss

czwartek, 19 marca 2009

Ogladają seks w pracy

Co trzeci Anglik odwiedza strony porno w czasie pracy - wykazało badanie przeprowadzone przez firmę Proofpoint. Polscy pracownicy najczęściej odwiedzają Naszą Klasę i sprawdzają pocztę, do oglądania stron z seksem się nie przyznają.

Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, co trzeci pracownik zagląda na strony o treści pornograficznej w godzinach pracy. Co ciekawe, tylko 7% spośród preferujących taki rodzaj "aktywności zawodowej" zostało przyłapanych przez pracodawcę na "gorącym uczynku". W Polsce najbardziej popularny wśród pracowników jest portal Nasza Klasa, który gromadzi przed monitorami rzesze fanów, zwłaszcza znudzonych swoimi zajęciami w godzinach pracy.

Polacy chętnie przyznają się również do sprawdzania prywatnej podziękowania dla rodziców poczty w czasie wykonywania służbowych obowiązków, czytania serwisów informacyjnych, lokalnych gazet, słuchania muzyki oraz odwiedzania serwisów takich jak YouTube. Serwis mediarun.pl przytacza badania firmy PixAlert, zajmującej się ochroną firmowych sieci przed nielegalnymi treściami. Firma monitorowała 10 tys. komputerów w 125 przedsiębiorstwach z sektora biznesowego i publicznego. W jednej czwartej komputerów znaleziono zdjęcia pornograficzne. Materiały o takiej treści wykryto też w 12,4 proc. z 12 tys. zbadanych kont pocztowych.